![]() Wszystkie teksty |
OdwagaNazywam się Eugeniusz Siwik, mam 65 lat, w 1989 roku miałem 40.Jestem ginekologiem. Przed 1989 mówiłem kolegom: wy róbcie rewolucję, ja się muszę uczyć. W latach osiemdziesiątych praktyka położnicza nakazywała odizolowanie po porodzie matki od dziecka. Dla mnie to było nie do przyjęcia. Ale trzeba było zmienić cały system. Naprzeciwko mnie mieszkała znakomita położna, Renata Zborowska ze szpitala na Karowej w Warszawie. Razem zaczęliśmy tę naszą rewolucję w izbie porodowej. Wystarczyło oddawać dziecko rodzicom zaraz po porodzie. I już działy się cuda. Zrobiło się o nas głośno, rodziły u nas sławy, w kraju - poruszenie. Tak ruszyła akcja "Rodzić po ludzku". Policzyłem, że dzięki naszym innowacjom w Polsce przeżyło około czterdziestu tysięcy dzieci. Ostatnich dwadzieścia lat oceniam jako czas fenomenalnych zmian. Zrobiliśmy rewolucję od dołu, co znaczy, że to położne nauczyły doktorów, jak właściwie przyjmować porody. Zmieniła się większość polskich porodówek. Zmienił się też styl porodów. Wcześniej ojciec musiał wspiąć się na górkę i do okna krzyczeć: "Co tam urodziłaś? Potrzeba ci kompotu czy dodatkowych pięćdziesiąt dolarów?". Teraz może być przy porodzie. Jeśli tylko ma dość odwagi. Wolność to dla mnie odwaga do bycia sobą. Bez tego w moim życiu nic by się nie wydarzyło. |